Szybki pieniądz to hasło, które przyciąga ludzi jak magnes. W mentalności wielu osób wciąż tkwi przekonanie, że najważniejsze to „zarobić, ale się nie narobić” i szukają drogi na skróty.
Niestety, efekty często są inne od zamierzonych.
Schematy działania w biznesie są opracowane, sprawdzone i skuteczne. Nie oznacza to, że trzeba je bezrefleksyjnie odtwarzać, że nie ma miejsca dla osób kreatywnych.
Oczywiście że jest, osobowość człowieka jest bardzo istotna, nadaje charakter jego działaniom.
Dopóki jest kreatywnym uzupełnieniem schematu, wszystko jest w porządku, jednakże kiedy zaczyna mieć znamiona samozwańczej drogi na skróty może przynieść więcej szkody niż pożytku, nie tylko osobie tak działającej, ale całemu projektowi.
Jedną z najgorszych wersji wspomnianego działania na skróty jest tzw. „wciskanie”. Przypomina bazarowe nawoływanie i nachalne namawianie do zakupu sprzedawanych produktów.
Znika relacja pomiędzy ludźmi, jest tylko produkt i usilna potrzeba upchnięcia go. Takie działanie, nawet jeśli przynosi jakiś skutek, to tylko doraźny.
Na dłuższą metę ludzie unikają tego typu handlarzy i zniechęcają się do całego projektu. Bo jakie zaufanie można mieć do firmy, która, w ich oczach, zatrudnia naciągaczy.
Wiele osób dołącza do struktury firmy ponieważ dostrzega jej potencjał, możliwość rozwoju i poznania wspaniałych ludzi, którzy mają cel i misję do zrealizowania.
Jednakże zdarzają się osoby, które zamiast korzystać z wiedzy i doświadczenia, którymi liderzy projektu dzielą się za darmo, wolą pójść swoją drogą, taką, która nie ma nic wspólnego z misją firmy.
Jedna z osób, z którą współpracuję w biznesie lokalnym, kiedy dowiedziała się, że zaangażowałem się w network marketing, powiedziała mi wprost:
„…zostałem zarzucony na portalu Facebook wiadomościami od ludzi z tego projektu. Obiecywali mi szybką kasę, ekspresowe zbudowanie niezależności finansowej – wystarczy tylko, że dołączę do ich zespołu oraz kupię produkty, których zdjęcia zamieszczali w wiadomościach. Przecież jestem przedsiębiorcą i wiem, że bez pracy nic nie osiągnę, na wszystko trzeba czasu. Ktoś chce mnie naciągnąć. Czy ty w ogóle wiesz w czym bierzesz udział?”
Od razu widać jaki efekt przynoszą takie nachalne działania sprzedażowe. Może znajdzie się ktoś, kto się zdecyduje na zakup, jednak większość ludzi podejdzie z dużym dystansem lub zniechęceniem.
Praktycznie każdy człowiek bardzo ceni sobie własną wolność i niezależność w podejmowaniu decyzji.
Również tych konsumenckich. Prawidłowe stosowanie schematów w marketingu sieciowym nie ogranicza mu tej wolności, tylko z pełnym poszanowaniem jego praw wychodzi do niego z niezobowiązującą propozycją poprawy jakości życia.
.
Narzędzia wspierające…
Posiadanie w swojej grupie kilkuset zarejestrowanych osób niekoniecznie przełoży się na zadowalający obrót.
Można mieć w strukturze kilka osób, które wiedzą gdzie są i co tworzą. Obroty wzrosną, ponieważ świadomi partnerzy będą iść wedle systemu, którzy został opracowany przez liderów.
Natomiast te osoby, które stawiają na ilość a nie na jakość mogą się bardzo rozczarować. Stwierdzą, że system nie działa i będą obwiniać firmę za swoje niepowodzenia.
Narzędzia wspierające rozwój marketingu sieciowego po to są stworzone, by z nich korzystać.
Poświęcony na pracę czas jest ważny, ale nie najważniejszy. Chodzi przede wszystkim o to by pracować mądrze, czyli korzystać z tego, co tę pracę ułatwia.
Należałoby zacząć od zmiany myślenia, tworzenia w sobie mentalności lidera. Służą temu między innymi webinary prowadzone przez doświadczonych marketingowców.
Równie istotny jest opracowany plan działania, pozostawanie w kontakcie ze swoim opiekunem, czytanie rozwijającej literatury, nie tylko biznesowej. Oraz działanie według schematu, a nie na oślep. Tylko osoba świadoma siebie i tego co robi może osiągnąć długofalowy sukces.
Dochodowego biznesu nie buduje się w jeden dzień.
Wszelka droga na skróty w marketingu sieciowym wiedzie na manowce i utrudnia pracę innym, którzy napotykają na swojej drodze mur zniechęcenia wśród potencjalnych partnerów biznesowych.
Nie odbierajmy sobie i innym szansy na ciekawą, rozwijającą i lukratywną, koniec końców, współpracę.
Życzymy sukcesów!
Łukasz i Magdalena Pawłowscy
.
.
Przy okazji: