Praca w Internecie a Macierzyństwo…

Często spotykam kobiety, które martwią się tym, że ich urlop macierzyński zbliża się ku końcowi.

Dlaczego?

Najczęściej nie chcą zostawiać dziecka pod opieką obcych, nie mają możliwości zostawić ich w rodzinie a żłobek to również nie jest rozwiązanie dostępne dla każdego.

Wiele kobiet boi się jednak zostać w domu przy dziecku, martwiąc się, że nie będą miały szansy wrócić później na rynek pracy. Zapomną, jak to jest lub – co gorsza – nikt nie będzie ich chciał przyjąć do pracy po tak długiej przerwie.

Na szczęście istnieje rozwiązanie na takie dylematy. Polecam je, ponieważ sama z niego korzystam i wiem, jak:

  • rozwijać swoje pasje
  • pracować i uniezależnić się finansowo
  • zarabiać z zautomatyzowanych działań

a przy tym:

  • wychowywać dziecko
  • pracować w domu
  • mieć dużo czasu na pełne bycie w roli mamy

Tym rozwiązaniem jest marketing internetowy. Dzięki niemu nie musiałam wybierać: czy zostać w domu i poświęcić się wychowywaniu dziecka oraz prowadzeniu domu, czy też wrócić do pracy na etacie.

Prawdę mówiąc – ciarki mnie przechodzą na myśl o tym, że miałabym pracować u kogoś w firmie. Na szczęście zainteresowałam się marketingiem internetowym już jakiś czas temu i jeszcze przed narodzinami mojej córki wiedziałam, że będzie to biznes, w którym na pewno będę uczestniczyć.

To jedyna szansa na bycie (według mnie) szczęśliwą i spełnioną mamą, która realizuje się macierzyńsko i zapewnia bezpieczeństwo finansowe swojej rodzinie bez uszczerbku na relacjach z dzieckiem.
.

Co oznacza praca w internecie dla Mamy?

Marketing internetowy to normalna praca, z tym, że nastawiona na rozwijanie Twoich talentów oraz cech takich jak: zaradność, pomysłowość, samodzielność oraz przedsiębiorczość.

Jedno jest jednak najbardziej wyjątkowe – nie musisz obawiać się, że jeśli Twoje dziecko będzie Cię potrzebować – Twój pracodawca tego nie zrozumie i każe Ci pomimo to przyjść do pracy.

Jeśli potrzebujesz wziąć kilka dni wolnego, sama je sobie przyznasz. A w momencie, gdy tylko będziesz mogła przystąpić do pracy – weźmiesz się za nią. Tylko od efektów zależy, jak i ile zarobisz pracując w Internecie.

Jestem dostępna mailowo, telefonicznie w określonych godzinach, a czy pracę wykonuję do południa czy wezmę się za nią dopiero o 22:00 – to już moja sprawa.

Liczą się efekty, zaangażowanie i możliwości.

Uważam, że jest to najlepsze rozwiązanie dla świeżo upieczonej mamy. Dzięki pracy w Internecie jestem spełniona na polu finansowym oraz szczęśliwa w roli pełnoetatowej mamy.

Będę szczera: nie jest to najłatwiejsza droga zarabiania. Na początku funkcjonowałam trochę jak zombie.

W ciągu dnia trudno mi było znaleźć moment spokoju i skupienia na przygotowanie merytoryczne materiału dla klientów. Najczęściej za pracę zabierałam się późnym wieczorem, gdy moja córka szła spać.

Do takiego trybu da się przyzwyczaić a zalety są ogromne – więcej czasu poświęcam swojej córce. Na niczym nie zależy mi bardziej.
.

Moje początki pracy w Internecie

Kiedy zainteresowałam się pracą w Internecie? Już we wrześniu 2014 roku podjęłam pierwsze kroki – zaczęłam naukę, szkolenia w tym temacie i zgłębiałam wiedzę tej pracy.

Później przyszedł czas na to, żeby wysłuchać wszystkich negatywnych opinii na temat marketingu internetowego.

Załamało mnie, że obracam się wśród ludzi, których interesuje życie tylko w schemacie – praca na etacie – odpoczynek w domu – wakacje raz w roku – dzieci oddane pod opiekę obcych, ponieważ trzeba pracować na lepsze jutro.

Pewna byłam tego, że nie chcę takiego życia, dlatego zaczęłam budować swój e-biznes pomimo tych negatywnych opinii.

Popełniłam jednak jeden błąd i przed tym przestrzegam również i Ciebie: moje “rozpoczynanie” działań w marketingu internetowym trwało około 9 miesięcy – o 8 miesięcy za długo!

Za każdym razem, kiedy chciałam już wystartować z tematem uważałam, że to nie jest najlepszy czas. Dopiero później przyznałam sama przed sobą, że dobrego momentu nigdy nie będzie.

„Zrób to i zobacz, co się stanie”. I tak się stało – zrobiłam krok milowy i zaczęłam na poważnie realizować (a nie tylko mówić, że to zrobię) swoje cele w marketingu internetowym.
.

Na czym polegają trudne wybory Mamy?

W 2015 roku w taki sposób swoją pracę wykonywało zaledwie 6,4 proc. ogółu zatrudnionych w Polsce.

Mimo, że tyle się mówi o elastyczności na rynku pracy, o konieczności pomocy kobietom powracającym na rynek po urodzeniu dziecka i generalnie o ułatwianiu godzenia pracy zawodowej z życiem rodzinnym, to mam wrażenie, że na godzenie ról i elastyczność mogą pozwolić sobie raczej mężczyźni.

Nie chcę uogólniać ale zwrócić uwagę na system, który stawia kobiety w pozycji istot, w których żyłach, zamiast krwi, płynie jednak płyn do prania.

Nie zrozum mnie źle – to nie oznacza również, że jestem kobietą wyzwoloną, mało rodzinną i nie lubiącą domowych zajęć. Nie. Jest we mnie sporo z przysłowiowej kury domowej, która – choć czasami narzeka na te wszystkie przyziemne obowiązki  – czerpie z nich jednocześnie pewną satysfakcję (głównie wtedy, kiedy już je zakończę) i czuję się w ten sposób potrzebna.

Rzecz ma się w tym, że w społecznej świadomości po urodzeniu dziecka kobieta wraca do pracy po skończonym urlopie macierzyńskim, albo wybiera zajmowanie się domem i dziećmi.

Nie rozumiem jedynie, dlaczego skazuje się kobiety na taki warunek: albo – albo? Świat nie jest czarno – biały, nasze życie tym bardziej.

Po urodzeniu swojej córki myślałam przez chwilę, że może tak będzie lepiej – zostać w domu, poświęcić Jej cały swój czas. Zająć się obowiązkami domowymi i pielęgnowaniem ciepła i miru domowego. Szybko mi przeszło. Poczułam tęsknotę za ludźmi, za poczuciem misji.

Zdecydowałam się zatem na pracę w Internecie w momencie, kiedy moja córka miała ponad pół roku. Jest to dla mnie rodzaj kompromisu.

Dzięki temu znalazłam swoją niszę, miałam możliwość poznania nowych ludzi, nawiązania nowych kontaktów, spełniania się zawodowo, poczucia się potrzebną i szczęśliwą. Niespodziewanie okazało się, że przez to miałam też więcej radości i energii dla swojej córki! W końcu szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko!

Dlaczego zatem tak mało kobiet podejmuje pracę w Internecie? Dlaczego tak mało się o niej mówi i nikt praktycznie nie bierze jej pod uwagę? Wynika to głównie z niewiedzy. Marketing internetowy w Polsce dopiero raczkuje.

Bardzo często mylnie uważa się, że najbezpieczniejszą formą pracy jest etat. „Najlepiej mieć kogoś, kto mi czas w pracy zorganizuje a ja będę siedzieć cichutko, żeby nikt mnie nie zauważył – może wtedy popracuję aż do emerytury i dostanę na starość marne grosze z ZUS-u” – ot, najnowsza filozofia. Głupia, ale popularna.
.

Czy zawsze jest łatwo?

Moja praca powoduje, że jestem bardziej wydajna i nauczyłam się rozporządzać swoim czasem. Ale umówmy się – zdarzy mi się w „godzinach pracy” wyjść z córką na spacer czy pooglądać telewizję bez celu.

Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że rozliczam się sama przed sobą i jeśli jakiegoś projektu nie skończę, nie będę miała pieniędzy. To mi daje bardzo dużą motywację, by swoją pracę wykonać – tym bardziej, że przychodzi mi ona z łatwością ze względu na pasję w tym, co robię.

Łatwość działania wynika również z tego, że istnieją zautomatyzowane mechanizmy, które krok po kroku prowadzą Cię po świecie zarabiania w Internecie. W marketingu internetowym to odróżnia ludzi tu pracujących od innych – jesteśmy po to, żebyś wzrastał i był coraz wyżej w swojej pozycji m.in. finansowej.
.

Wnioski?

Tekst ten nie jest po to, aby przekonać wszystkich ojców i matki, by do końca życia pracować zdalnie (chociaż byłoby to ciekawe zjawisko). Praca w Internecie to nie jedyny sposób na działalność zawodową, kiedy mamy rodzinę.

Jest to jednak doskonałe rozwiązanie na początek dla każdego rodzica, który potrzebuje zastrzyku gotówki oraz dla tych, którzy nie chcą męczyć się w korpo do końca swych dni.

Myślę też (z własnego doświadczenia), że jest to też najłatwiejsza forma pracy, która pozwala nam pogodzić bycie rodzicem z byciem spełnionym finansowo.

Nie każdy może sobie pozwolić na nianię, nie każdy chce oddać dziecko do żłobka, nie każdy ma w pobliżu dziadków.

Dlatego polecam e-biznes z całą odpowiedzialnością. Nie żałuję ani jednej decyzji, która przybliżała mnie do pracy w Internecie –  przybliżyło mnie to do niezależności finansowej na której niezmiernie mi zależało.

Chociaż w Polsce mało jest Mam pracujących w marketingu internetowym, mam nadzieje, że wkrótce stanie się to normą.

Przy tak zaawansowanych technologiach, którymi dysponujemy, niemożliwe jest aby stało się inaczej.

Dziękuję, że zostałaś ze mną do samego końca!

Jeśli chcesz rozpocząć działania razem ze mną, przetestuj Aplikację TopNetwork, która pomoże Ci wystartować w Intenrecie.

.

.

.

 

(Przeczytano 13 414 razy, 1 wyświetleń dzisiaj)

O autorze

Scroll to Top